Libri amici, libri magistri

Książki przyjaciółmi, książki nauczycielami. Czy nie sądzicie, że współcześnie takie słowa mają już niewiele wspólnego z rzeczywistością? Literaturę stającą się w powszechnym odczuciu tylko rozrywką można przyrównać co najwyżej do przyjaciela bardzo przez nas wykorzystywanego, a w dobie kryzysu autorytetów nikt nie ośmieli się nazwać jej naszym mentorem. Jaka bowiem może być książka? Fajna, dowcipna, inteligentna, nieprzewidywalna, ale na pewno nie pouczająca. Żeby „dobrze to wyglądało”, można dorobić jej jakieś przesłanie, byle tylko nie zbyt głębokie, bo jeszcze konsument (niegdyś zwany czytelnikiem) szybko się do niej zniechęci, obawiając się, że zmusi go ona do chwili refleksji.
Dawniej tak nie było. Kiedy człowiek czuł się zagubiony, w lekturze odnajdywał odpowiedzi, których potrzebował. Kiedy w roku 1789 Francuzi zakwestionowali stary porządek, depcząc srebrne lilie Burbonów, w ruch poszły silniejsze od gilotyny pisarskie pióra starające się naprawić świat wywrócony do góry nogami. Z tego powodu twórczość lat 1789-1968 jest jedną z najbardziej zachwycających w historii ludzkości. Niestety kolejna rewolucja, która przekonała rząd dusz, że wszystko wolno, zdeprawowała dzisiejszą kulturę, która sama nie jest w stanie pomóc człowiekowi, a jednocześnie na zapomnienie skazuje dorobek poprzednich pokoleń.
Moim pragnieniem jest odkrycie go na nowo. Literatura dziewiętnastowieczna to kopalnia wiedzy, rozpoznawalnych postaci oraz ponadczasowych motywów, rzadko jednak znanych w oryginale. Im bardziej ją poznaję, tym bardziej mnie ona zachwyca i tym bardziej chcę dzielić się tym zachwytem z innymi. Nie mam zamiaru pisać recenzji powieści Dickensa czy Sienkiewicza, gdyż przez lata zdołano w pełni ten temat wyczerpać. Bardziej interesuje mnie, co wypływa z takiej lektury i czego możemy się z niej nauczyć w XXI wieku. Dzielę się swoimi refleksjami, które kłębią się we mnie po przeczytaniu ostatniej strony, i zachęcam do tego innych. Może przekona to kogoś wcześniej uprzedzonego do zagłębienia się w świat Elizabeth Bennet, Piotrusia Pana, Tarzana czy Sherlocka Holmesa.
Jeśli masz dość książek o tym jak to „ONA po traumatycznych przeżyciach spotyka GO i zakochuje się, jednak okazuje się, że ON skrywa mroczny sekret…”, to jest to strona dla ciebie.
